Dzieło zapaleńców

Gmina Wojcieszków nie posiada GOK-u. Ma za to wyjątkowo bogatą Izbę Regionalną, której eksponaty zgromadzone są w czterech budynkach. Eksponatów stale przybywa, z czego cieszą się turyści, nauczyciele, emeryci i młodzież szkolna. Od wiosny do jesieni przez pomieszczenia izby przewija się tysiące zwiedzających.

Niezastąpiona polonistka

Inicjatorką utworzenia Towarzystwa Przyjaciół Wojcieszkowa, organizatorką izby i jej długoletnim kustoszem jest Jadwiga Jóźwik, która przez 32 lata uczyła języka polskiego w szkołach Hermanowa, Siedlisk i Wojcieszkowa. Właśnie w szkole wpadła na pomysł gromadzenia przedmiotów codziennego użytku. Zamiast na strych trafiały one do piwnicy domu nauczycielki. Przedmioty przynosiły dzieci za zgodą rodziców i dziadków. Zaczęło się od drobnych narzędzi z drewna, a skończyło na wozach drabiniastych. Nie byłoby ich gdzie eksponować, gdyby nie dwa pomieszczenia udostępnione przez ówczesnego naczelnika gminy Zbigniewa Gajdę w drewnianym budynku biblioteki gminnej. Kiedy biblioteka została przeniesiona w inne miejsce, eksponaty zajęły cztery pokoje.

Sama aranżowała wnętrza

– Większość przedmiotów dostałam za darmo od ludzi. Miałam wrażenie, że za jakiś czas mało kto będzie znał ich przeznaczenia. Chciałam uchronić je od zapomnienia – wyjaśnia inicjatorka izby regionalnej.

Sama je systematyzowała według przydatności i ustawiała w różnych miejscach. Potem aranżowała wnętrze wiejskiej chaty, eksponując w niej kąciki do pracy, jedzenia i wypoczynku. Staraniem pani Jadzi udało się uratować od spalenia w piecu kompletny warsztat tkacki, kołyski wiszące, kufry wianowe, stępę do ubijania kaszy, dzieże do przechowywania mięsa, liczące 180 lat żarna do mielenia zboża, maszynę do kopania torfu, drewnianą sochę ręczną maszynę do czesania wełny oraz jedyne w swoim rodzaju urządzenie do wyrabiania kręgów studziennych. Wyrabiał je znany w okolicy kręgarz Jan Kamala.

Starosta przychylny regionalistom

– W pewnym momencie miałam tak wiele przedmiotów, że mogłabym obdzielić kilka izb. Trzeba było je gdzieś przenieść. Zwolniły się pomieszczenia po filii szkoły rolniczej, które dzięki przychylności starosty łukowskiego mogłam zagospodarować – dodaje pani kustosz.

Dzięki tej decyzji mogły powstać sale odtwarzające wygląd dawnej izby lekcyjnej (z tablicami, ławkami i drewnianymi liczydłami), kąciki strojów ludowych, sale eksponujące ludowe rękodzieło i warsztaty rzemieślnicze m.in. stolarza, szewca i rymarza. Bardzo ciekawie wyglądają na ich tle sprawne do dziś wozy i bryczki, a nawet drewniane dyby, które wywołują zaciekawienie zwiedzających. Jadwiga Jóźwik zna historię każdego przedmiotu i potrafi opowiadać o nim godzinami.

Monografia gminy

Równolegle z gromadzeniem przedmiotów kultury materialnej wsi działacze towarzystwa postanowili przypomnieć historię własnej parafii i gminy. Na początek przypomniano herb Wojcieszkowa, który posłużył do ustanowienia flagi i godła gminy, a także odznaki Zasłużony dla gminy. W 563. rocznicę powstania parafii towarzystwo wydało okolicznościowy medal. Firmowało też kilka książek, min. monografię Wojcieszkowa z sensacyjnymi faktami wyszukanymi w archiwum akt dawnych, zeszyty poezji ludowej i książkę „Dlaczego Sienkiewicz?”. W przygotowaniu są kolejne interesujące wydawnictwa.

Rozśpiewana lutnia

W kilka tygodni po rejestracji towarzystwa (jesienią 1991 roku) udało się znaleźć chętnych do utworzenia zespołu śpiewaczego Lutnia. Istnieje on do dziś, koncertując często w powiecie łukowskim. Odtwarza też widowiska obrzędowe, przypominające zwyczaje wsi, jakiej nie zna już współczesna młodzież. W Lutni śpiewa 16 kobiet, którymi kieruje i wyszukuje ciekawy repertuar inna pasjonatka folkloru Jadwiga Gajownik. Zespół doczekał się kontynuatorek, które w Małej Lutni próbują naśladować babcie i mamy.


Zamów prenumeratę: gospodarz-samorzadowy.pl/prenumerata
Cały tekst dostępny w wersji papierowej miesięcznika „Gospodarz. Poradnik Samorządowy”
lub na platformach sprzedaży online



Podobne artykuły