Kapliczka jak akcelerator

Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku, jedna z największych i najcenniejszych tego rodzaju instytucji w Europie, bywa częstym celem wycieczek. Spośród kilkuset obiektów rzadko uwagę zwiedzających przykuwa kapliczka przydrożna, usytuowana przy głównej ścieżce, w miejscu, gdzie zbiegają się sektory Pogórzan Wschodnich i Dolinian, w pobliżu sektorów bojkowskiego i łemkowskiego.

A szkoda: pochodząca bowiem z XIX stulecia budowla (kryty gontem daszek, posadowiony na czterech narożnych słupach, połączonych do półmetrowej wysokości trzema ażurowymi płotkami, ochrania drewnianą statuę św. Jana Nepomucena) ma nie tylko ciekawy rodowód, ale była również swoistym akceleratorem społecznej aktywności.

Obiekt wzniesiony został ku czci czeskiego księdza, wikariusza generalnego arcybiskupstwa praskiego, który – odmówiwszy królowi Wacławowi IV Luksemburczykowi ujawnienia grzechów, jakie wyznała mu w konfesjonale koronowana małżonka – zmarł w 1393 r. śmiercią męczeńską w nurtach Wełtawy. Aczkolwiek Kościół katolicki ogłosił go patronem spowiedzi, spowiedników i penitentów, uznawany jest również za patrona dobrej sławy, obrońcę przed powodziami, opiekuna mostów. W monarchii habsburskiej, gdzie jego kult był szczególnie rozwinięty, uważa się św. Jana Nepomucena za „specjalistę od spraw wodnych”, a jego wyobrażenia zwyczajowo stawiane były i są w pobliżu miejsc, w których zagrożenie ze strony rzek i potoków wydaje się wyjątkowo duże.

Organizatorzy parku etnograficznego – i ci pierwsi, Aleksander Rybicki oraz Jerzy Tur, i ich znakomity następca, Jerzy Czajkowski – nie mogli więc, komponując układ przestrzenny skansenu, zapomnieć o kapliczce dedykowanej świętemu z Pragi. Poszukując w terenie odpowiedniego obiektu trafili do Nowej Wsi Czudeckiej. Kiedy zaczęli dokonywać inwentaryzacji i pomiarów mocno zniszczonego zabytku, ich działania wzbudziły zainteresowanie mieszkańców – którzy rychło wyrazili zdecydowany sprzeciw wobec planów przeniesienia, zakonserwowania i wyeksponowania w skansenie budowli, co tu dużo mówić, straszliwie zaniedbanej i chylącej się ku upadkowi. Opór był tak mocny, że skansenolodzy zrezygnowali z przeniesienia kapliczki; na jej wzór (dysponowali już bowiem dokumentacją) zbudowali kopię i to ona wznosi się w Sanoku. Autentyczną figurę św. Jana pozyskano pod Przemyślem.

A co z oryginałem? Okazało się, że zakusy muzealników uświadomiły ludziom z Nowej Wsi Czudeckiej, iż o schedę po przodkach należy dbać. Zebrano pieniądze, wynajęto specjalistę, część robót wykonano własnymi siłami: kapliczka została pięknie odrestaurowana i do dziś jest ozdobą miejscowości, położonej na trasie Rzeszów – Strzyżów.

Autor: Waldemar Bałda

Fot. Autor


Zamów prenumeratę: gospodarz-samorzadowy.pl/prenumerata
Cały tekst dostępny w wersji papierowej miesięcznika „Gospodarz. Poradnik Samorządowy”
lub na platformach sprzedaży online



Podobne artykuły