Ziemia Ojcowska słynie z niepowtarzalnego uroku i potrafi oczarować każdego, kto tu przyjeżdża. Nie bez powodu.
Formowane miliony lat skały położone w Dolinie Prądnika przybierają fantastyczne kształty, zabudowa w stylu szwajcarsko-ojcowskim zaskakuje pozytywnymi wrażeniami estetycznymi (czujemy się niemal jak w alpejskiej wiosce), a możliwe do zwiedzania tutejsze jaskinie przyciągają turystów i grotołazów. Lecz to nie wszystko, bo na miłośników historii czeka bowiem nie lada gratka – oprócz ruin zamku w Ojcowie znajduje się tu niesamowicie dobrze zachowany inny zamek – położony na wzniesieniu w Pieskowej Skale. Nie bez kozery można powiedzieć, że oprócz Wawelu, Zamku Królewskiego w Warszawie, czy krzyżackiego zamku w Malborku, po prostu obowiązkowo należy wstąpić i tutaj.
Sama Pieskowa Skała jest częścią wsi o nazwie Sułoszowa. Leży w bezpośrednim sąsiedztwie Ojcowa. Dojechać można tam z Krakowa. To zaledwie ok. 30km.
Jest to jeden z elementów sieci obronnych zamków noszących nazwę Orlich Gniazd. Zamek początkowo składał się z dwóch części. Nieistniejąca już górna część wzniesiona była na niedostępnej skale powyżej doskonale zachowanej do dziś części dolnej. Zamek, wybudowany początkowo w stylu gotycki, w wieku XVI przekształcony w renesansową rezydencję, uznawany jest dziś za perłę polskiego odrodzenia.
Pierwsze zapisy dotyczące Pieskowej Skały pochodzą z XIV wieku – w 1315 roku zamek określany jako „Peskenstein” wymieniony jest w dokumencie sygnowanym przez króla Władysława Łokietka. Same okolicy Ojcowa były Łokietkowi doskonale znane, bowiem przez kilka tygodni uciekając się przed czeskim królem Wacławem IV, ukrywał się w jednej z jaskiń położonych na ziemi ojcowskiej.
Początkowo zamek należał do rodziny Szafrańców. W historii dość spektakularnie zapisał się prawnuk pierwszego właściciela – Krzysztof Szafraniec – jeden z najbardziej znanych rycerzy-rozbójników (tzw. raubritterów). Za napaści na kupców przejeżdżających Doliną Prądnika został w 1484 roku ścięty na Wawelu. Jego ojciec zaś – Piotr Szafraniec, zgodnie z przekazem Jana Długosza, zajmował się na zamku w Pieskowej Skale alchemią i czarną magią. Kolejnymi właścicielami były m.in. rody Wielopolskich i Mieroszewskich (choć oczywiście nie tylko).
Zamek w Pieskowej Skale, na przekór wielu niekorzystnym wydarzeniom, oparł się próbie czasu. Został odbudowany nawet po zniszczeniach i ograbieniu dokonanych w czasie Potopu Szwedzkiego, a po latach 1718, 1730 oraz 1850 naprawiano szkody wywołane ogniem (przy drugim pożarze jednak całkowitemu zniszczeniu uległ zamek górny).
Jednocześnie wielokrotnie zmieniał właściciela, czasem w dość spektakularnych okolicznościach. Niezwykle często zamek przechodził z rąk do rąk na przełomie XIX/XX wieku: prowadzący rozrzutne życie hrabia Krzysztof Mieroszewski sprzedał zamek, jako jeden z wielu elementów roztrwonionego majątku, niedługo potem wskutek zadłużenia nowego właściciela dr. Stefana Chmurskiego – zamek trafił na licytację.
Po II wojnie światowej zamek został przejęty przez Skarb Państwa. Obecnie mieści się tu Oddział Muzeum Zamku Królewskiego na Wawelu. Ekspozycja stała prezentuje przemiany stylowe w dziejach sztuki europejskiej od średniowiecza po dwudziestolecie międzywojenne. Zamek jako obiekt muzealny zaczął funkcjonować od roku 1970.
W podziemiach zamku znajdują się sarkofagi rodu Sieniawskich.
Pieskowa Skała wielokrotnie gościła filmowców. Na zamku „bywał” Janosik, kręcono tu także sceny do serialu „Stawki większej niż życie”, filmy jak: „Ogniem i mieczem”, „Pierścień i róża”, „Reich”, czy „Szkoła żon”.
Tekst: Robert Kimbar
Fot. Autor