Szlak architektury drewnianej, pozostałości po wyludnionych wsiach, karpacka puszcza bukowa. Tak w skrócie opisać można Magurski Park Narodowy – najmłodszy górski park narodowy w Polsce.
Koncepcje powołania parku narodowego w Beskidzie Niskim po raz pierwszy pojawiają się w roku 1975. Dopiero 20 lat później, 1 stycznia 1995 roku, rozporządzeniem Rady Ministrów zostaje powołany Magurski Park Narodowy. Stanowi on niejako pomost pomiędzy parkami narodowymi ulokowanymi na południe od Krakowa (Tatrzańskim, Babiogórskim, Pienińskim, Gorczańskim), a położonym przy wschodniej granicy państwa – Bieszczadzkim Parkiem Narodowym. Obejmuje on pasmo Magury Wątkowskiej i górną część dorzecza Wisłoki, stanowiące reprezentatywną i dobrze przyrodniczo zachowaną (zwłaszcza w piętrze regla dolnego) część Beskidu Niskiego.
W Parku wyróżniono trzy obszary ochrony ścisłej: Magura Wątkowska, Kamień i Zimna Woda. Na granicy parku i Lasów Państwowych znajduje się rezerwat skalny Kornuty. Stanowi on ciekawy przyrodniczo element określany jako tzw. „wychodnie skalne”. Wartym wspomnienia obiektem chronionym jest znajdujący się niedaleko Folusza pomnik przyrody Diabli Kamień. Całość Parku włączona jest w sieć Natura 2000 (jako Ostoja Magurska).
Siedzibą Magurskiego Parku Narodowego do roku 1997 był Nowy Żmigród, obecnie jest nią Krempna. W budynku siedziby parku warto obejrzeć przygotowane specjalnie dla turystów ekspozycje. W samej Krempnej uwagę przykuwa też drewniana cerkiew oraz zalew na Wisłoce.
Kulminacyjnym szczytem Magurskiego Parku jest Wątkowa (846 m n.p.m.). Najwyższy szczyt Beskidu Niskiego – Lackowa (997 m n.p.m.) – leży poza Parkiem. Tuż pod partią szczytową Wątkowej (sam szczyt nie jest silnie eksponowany) znajduje się pamiątkowy ołtarz, upamiętniający mszę świętą, jaką w tym miejscu w 1953 roku odprawił ksiądz Karol Wojtyła. Ufundowana pół wieku później pamiątkowa tablica przypomina o tym wydarzeniu. Nie jest to zresztą jedyna pozostałość po wędrówkach przyszłego Ojca Świętego po paśmie Beskidów (bardzo znany jest także np. pamiątkowy ołtarz na Turbaczu), a do przejścia wszystkich „szlaków papieskich” tylko w Beskidzie Niskim z pewnością zabrakłoby urlopu.
Wyjątkowość Magurskiego Parku Narodowego na tle innych parków to udział powierzchni zajętej przez lasy. Zajmują one tutaj aż 96 proc. Jest to najwięcej w skali wszystkich parków narodowych w Polsce, czyli więcej także niż np. w typowo leśnym Białowieskim Parku Narodowym. Wyjątkowość przyrody Parku to porastające piętro regla dolnego cechujące się dużym stopniem naturalności lasy bukowe, czyli tzw. buczyna karpacka. Znajdujące się poniżej regla pogórze zajęte jest głównie przez lasy sosnowe. W magurskiej ostoi stwierdzono występowanie ok. 800 gatunków roślin i – nie licząc owadów – ok. 200 gatunków zwierząt. Ciekawostką przyrodniczo-hydrologiczną jest także położony na terenie parku przełom Wisłoki.
Obecnie Beskid Niski wydaje się być miejscem wyludnionym. Jest po części efekt okresu wojennego. Pod koniec II wojny światowej i tuż po jej zakończeniu teren Beskidów objęty był zorganizowaną przez Związek Radziecki falą wysiedleń. Rdzennych mieszkańców wywożono na wschód. Dziś jedynymi pamiątkami po ich życiu są często jedynie mało widoczne ślady po zabudowaniach (budynki niszczono materiałami wybuchowymi). Tak jest np. w rejonie Nieznajowej. Po tętniącej kiedyś życiem wsi, posiadającej własną cerkiew i 2 młyny wodne pozostały jedynie kamienne krzyże i figury, stary cmentarz oraz ruiny tartaku.
Przez teren Beskidu Niskiego przebiega Szlak Architektury Drewnianej. W jego skład wchodzą głównie drewniane cerkwie. Zobaczyć można je m.in. w Krempnej, Olchowcu, Bartnem, Świątkowej Wielkiej i Świątkowej Małej, Bartnem oraz Kotani. Cerkiew tej ostatniej miejscowości uznawana bywa za najpiękniejszy obiekt sakralny tego typu w Polsce.
Główne miejscowości turystyczne Magurskiego Parku Narodowego to obok Krempnej, Świątkowa Wielka, Świątkowa Mała, Kotań, Bartne i Folusz.
W Beskidzie Niskim znajdziemy bacówki i schroniska PTTK, bazy studenckie, ośrodki wypoczynkowe a także (głównie) kwatery prywatne. Z pewnością warto przyjechać tu na dłużej. Teren parku jest wyjątkowo rozległy i nie da się go poznać w kilka dni.
Tekst: Robert Kimbar, Marek Szymański – pracownik WODR w Poznaniu
Fot. Robert Kimbar