• Co jest głównym zadaniem Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego (UPEMI)?
– UPEMI działa od 2005 r. Jest to związek pracodawców z branży mięsnej, którzy są żywo zainteresowani dobrem rodzimego sektora mięsnego. Taka formuła prawna daje zdecydowanie większe możliwości skutecznej działalności w porównaniu z organizacjami zarejestrowanymi na prawach stowarzyszenia. Naszym nadrzędnym celem jest udzielanie członkom Unii, zrzeszonym podmiotom wszechstronnej pomocy zarówno w zakresie prawnym, jak i organizacyjnym. Wspomagamy członków także przy obsłudze targów czy konferencji. Jednocześnie staramy się kształtować jednolite stanowisko we wszystkich sprawach związanych z prowadzoną przez naszych członków działalnością gospodarczą. Ważnym elementem naszej działalności jest promocja produktów na rynkach zewnętrznych oraz zawiązywanie współpracy z instytucjami i partnerami z zagranicy. Dlatego m.in. podjęliśmy współpracę z Izbą Gospodarczą Polska-Korea Południowa oraz Polsko-Rosyjską Izbą Handlowo-Przemysłową, podobną umowę podpisaliśmy także z China Meet Association. Niewątpliwie największym sukcesem naszej organizacji jest stworzenie i wdrożenie Systemu Gwarantowanej Jakości Żywności QAFP. To właśnie UPEMI jest inicjatorem powstania tego systemu i jego administratorem.
– System QAFP to bez wątpienia nasz wielki sukces Wyroby certyfikowane znakiem QAFP swoją wyjątkowość opierają na zapewnieniu wysokiej jakości i rygorystycznego przestrzegania norm w całym łańcuchu produkcyjnym. Wysokimi standardami są objęte wszystkie etapy produkcji począwszy od hodowli, żywienia zwierząt, poprzez ubój, rozbiór, przetwórstwo, transport, konfekcjonowanie i pakowanie, skończywszy na magazynowaniu i sprzedaży. Dzięki temu systemowi konsument jest pewny, że w całym łańcuchu wytwarzania danego produktu nie wystąpiły żadne niekorzystne zjawiska, które negatywnie oddziaływałyby na jakość bądź bezpieczeństwo tej żywności. Założenia Systemu QAFP zostały opracowane przez naukowców z wiodących ośrodków akademickich w Polsce m.in. Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, Instytutu Zootechniki w Krakowie, czy Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. W grudniu 2009 r. decyzją ministra rolnictwa i rozwoju wsi, System Gwarantowanej Jakości Żywności QAFP został uznany za krajowy system jakości żywności. Jako administrator systemu UPEMI prowadzi przez cały czas zintensyfikowane prace na rzecz rozwoju i promocji Systemu oraz marki QAFP, czego przykładem jest obecnie trwająca kampania „Gwarancja jakości QAFP”. W ramach tej kampanii od początku maja w dużych miastach w kraju widoczne są już reklamy marki m.in. na podświetlanych nośnikach na przystankach autobusowych. Ruszyła także kampania spotowa w kinach, a lada dzień również kampania prasowa w prasie ogólnopolskiej i lokalnej.
• Czy oznaczenie QAFP jest rozpoznawane przez konsumentów?
– Marka QAFP funkcjonuje na rynku już kilka lat. W tym czasie przeprowadziliśmy szereg kampanii promocyjno informacyjnych propagujących wiedzę o samym systemie, jak również o produktach w nim wytwarzanych. Nasze starania zaowocowały rozpoznawalnością znaku na poziomie ok. 10 proc., co daje nam piata pozycję wśród znaków jakości. Potwierdzają to renomowane ośrodki badania opinii publicznej. Aż 70 proc. respondentów tego badania zadeklarowało zainteresowanie produktami o wysokiej jakości i wyraziło chęć kupowania produktów ze znakiem QAFP. Wspaniałym pomysłem, który bez wątpienia wzmocnił ten wynik, okazało się wykreowanie Ambasadorów marki QAFP, którymi zostali znani aktorzy Piotr Machalica i Paweł Królikowski.
• UPEMI promuje polskie wyroby mięsne nie tylko w kraju, ale też zagranicą.
– Rynki krajów trzecich takich jak Wietnam, Korea Południowa, czy USA są dla nas bardzo ważne i perspektywiczne. Warto zwrócić więc uwagę na projekt pt. „Tradycja i jakość europejskiego mięsa” skierowany właśnie na te rynki. Jest to ogromne, trzyletnie przedsięwzięcie informacyjno– promocyjne, propagujące wiedzę o europejskim mięsie, jego walorach smakowych i sposobach wytwarzania. Sama kampania jest kontynuacją wcześniej prowadzonych na tych rynkach projektów „Stół pełen smaków” oraz „Tradycja, jakość i europejski smak”. Mamy nadzieję, że nasze działania przyczynią się do zwiększenia eksportu europejskiego mięsa na te przyszłościowe rynki. Dotychczas UPEMI zrealizowało także m.in. polską restaurację na światowej wystawie Expo w Szanghaju, i na Grüne Woche w Berlinie.
• Czy w dzisiejszych czasach zdobywanie nowych rynków zbytu jest ważne?
– Dobrze widać to na przykładzie wieprzowiny. W 2013 r., poza UE najwięcej tego mięsa trafiło do Unii Celnej Białorusi i Rosji (oba kraje wspólnie importowały 70 tys. t tego mięsa) i Chin (około 50 tys. t). W 2014 r. w wyniku zamieszania wywołanego przez wykrycie na terytorium Polski wirusa afrykańskiego pomoru świń u dwóch padłych dzików część rynków została zamknięta dla naszej wieprzowiny. Niestety są to te najbardziej chłonne rynki z 2013 r., a więc Chiny, Białoruś i Rosja. Tutaj niestety zrealizował się czarny scenariusz, co oznacza dalsze silne osłabienie tej branży i hodowców. Liczba stad trzody chlewnej od lat systematycznie spada. W tej chwili mamy najniższe stada trzody chlewnej od ponad 50 lat. W obecnej sytuacji trudno spodziewać się poprawy i wcale nie jest tak łatwo zastąpić zablokowane rynki innymi. Mam jednak nadzieję, że uda się jednak szybko odblokować rynek chiński, bo w Polsce nie odnotowano żadnego przypadku wykrycia ASF u trzody chlewnej, co miejmy nadzieję przekona Chińczyków do wznowienia eksportu. Ważne jest by odzyskać i pozyskać nowe rynki zbytu w tym rejonie świata (import polskiej wieprzowiny zablokowała też Korea Południowa, Japonia i Tajwan). Perspektywicznie wygląda np. rynek wietnamski. W przypadku Rosji i Białorusi trudno określić jak długo będą obowiązywały te obostrzenia. Dzisiaj wydaje się, że mogą mieć nawet charakter wieloletni. Zakaz eksportu wieprzowiny i przetworów z tego mięsa, to bowiem rachunek jaki Rosja wystawia Polsce za nasze zaangażowanie na Ukrainie.
• Branża mięsna cechuje się chyba duża niestabilnością. Czy rzeczywiście producenci i przetwórcy muszą to brać pod uwagę?
– Ta zmienność i niestabilność to trwały element branży. W 2013 r. mieliśmy chociażby skandal z koniną dodawaną nielegalnie do wołowiny. Wtedy to to po całej Europie szukano winnego. Wkręcić próbowano, a nawet obarczyć odpowiedzialnością niektóre polskie zakłady przetwórcze. W tym roku doszło też do zawirowań związanych z eksportem polskiego mięsa do Czech i na Słowację. Coraz większym zainteresowaniem wyznawców islamu i judaizmu cieszyła się polska wołowina, ale właśnie wtedy Sejm postanowił wprowadzić w Polsce zakaz uboju rytualnego, co oczywiście niekorzystnie przełożyło się na branżę. Mimo to 2013 r. okazał się dobry dla branży mięsnej, dla polskich producentów. Odnotowaliśmy wzrost eksportu, nawet w przypadku wołowiny. W przypadku mięsa (w tym podrobów z drobiu) w handlu zagranicznym odnotowaliśmy ponad 1 mld zł zysku. To pokazuje, że wbrew czarnemu pijarowi, który miał uderzyć w polskie mięso, konsumenci zagraniczni umieli trafnie ocenić walory polskich produktów. Pomogły w tym liczne działania przedstawicieli władz, zwłaszcza Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi i sektora prowadzone między innymi w Czechach czy na Słowacji. To pokazuje, jak trudna jest to branża, gdzie trzeba twardo konkurować z innymi podmiotami, zwłaszcza na rynkach zagranicznych. Producenci muszą liczyć się z wpływem różnych innych czynników, nie tylko kalkulacji czysto biznesowych, ale także np. politycznych na to, co się dzieje na niektórych rynkach.
• Jakie niesie za sobą to konsekwencje?
– Podstawowa to zmiana struktury eksportu mięsa. Siłą rzeczy coraz większego znaczenia nabiera mięso drobiowe, a tracą inne rodzaje mięsa. Zmieniają się także kierunki eksportu. W przypadku trudności ze zbytem większe szanse na przetrwanie mają duzi gracze rynkowi o uznanej renomie. Likwidacji ulegają małe, nierentowne przedsiębiorstwa. To przekłada się na zwiększenia koncentracji przemysłu mięsnego. Na utrzymanie się na rynku mogą liczyć jedynie duże, stabilne przedsiębiorstwa mogące konkurować na rynku europejskim, a także światowym.
Rozmowa z Wiesławem Różańskim prezesem Zarządu Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego
Rozmawiała: Dorota Olech