Miliardy euro zmieniają wieś

Wieś najbardziej skorzystała na wejściu Polski do UE. Trafiła na nią 1/3 transferów z unijnego budżetu, jakie nasz kraj uzyskał w ciągu 10 lat. Z unijnej kasy wpłynęło 30 mld euro, a z budżetu krajowego 10 mld euro. W nowej perspektywie finansowej tych pieniędzy będzie jeszcze więcej – 41,5 mld euro. 

Mimo zmniejszenia roli rolnictwa, pozostaje ono ważnym sektorem w gospodarce narodowej, wytwarzając 4,1 proc. produktu globalnego i 3,5 proc. PKB. Jest też miejscem zatrudnienia dla około 13 proc. wszystkich aktywnych zawodowo Polaków. Wbrew obawom po akcesji polscy rolnicy pokazali, że są w stanie konkurować na wspólnotowym rynku. Świadczy o tym skokowy wzrost eksportu artykułów rolno-spożywczych. Nasza żywność znajduje uznanie zachodnich konsumentów. Nie tylko dlatego, że jest tańsza. Jej atutem jest wysoka jakość,  pochodzenie z upraw ekologicznych oraz wytwarzanie według tradycyjnych technologii i receptur. W 2013 r. ulokowaliśmy za granicą wyroby o wartości około 20 mld euro, a saldo w obrotach dało 6 mld euro nadwyżki. Żaden inny sektor nie ma tak dobrego bilansu handlowego z zagranicą.  3/4 eksportu trafia na rynek unijny, ale z coraz większym powodzeniem znajdujmy nabywców poza Europą – w krajach arabskich, w Chinach, Wietnamie, Indonezji. Perspektywicznym rynkiem jest Afryka. –Potężne unijne zasilanie wywołało korzystne przemiany na wsi – nie tylko gospodarcze, ale i społeczne. Przed laty ponad 1 mln gospodarstw utrzymywało się tylko z rolnictwa, dziś wyłącznie z pracy na roli dochody czerpie 250 tys. gospodarstw. Liczba rolników będzie się nadal zmniejszać. Stąd tak bardzo potrzebne są miejsca pracy, by powstrzymać wyjazdy mieszkańców wsi i nie dopuścić do wyludniania się całych połaci kraju, zwłaszcza rejonów oddalonych od dużych miast. W najbliższych latach najważniejszym wyzwaniem dla polityki rolnej i polityki spójności będzie właśnie tworzenie miejsce pracy na obszarach wiejskich – przekonuje prof. Walenty Poczta z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Wieś zapłaciła za przemiany ustrojowe

By ocenić skalę przemian na wsi, trzeba wrócić do początków okresu transformacji ustrojowej w kraju. Pokazuje je raport „Polska wieś2014”przygotowany przez Fundację na rzecz Rozwoju Polskiego Rolnictwa. Jest to już ósme jego wydanie. Monitorowanie przemian zachodzących od 1989 r. na obszarach wiejskich daje pełny ich obraz. Dokonały się one na skutek reform ustrojowych i integrowania się Polski ze strukturami unijnymi, a przede wszystkim są efektem 10 lat funkcjonowania w warunkach członkostwa w UE. Procesy te zapoczątkowała transformacja ustrojowa sprzed 25 laty, kiedy to zmieniły się diametralnie warunki gospodarowania. Tempo reform, narzuconych przez ministra Balcerowicza, zaskoczyło społeczność wiejską. Podstawę utrzymania stracili pracownicy likwidowanych PGR. Wiejscy kredytobiorcy albo dokonali spłat zadłużenia kosztem dekapitalizacji swojego warsztatu pracy, albo wpadli w pętlę niespłaconych należności. Producenci przyzwyczajeni do systemu kontraktacji musieli zacząć sobie radzić na wolnym, a nawet rozregulowanym rynku. – Dramatycznie spadła opłacalność produkcji rolnej, a parytet dochodów wahał się między30 a40 proc. Okazało się, że po raz kolejny cenę przemian ustrojowych w Polsce poniosła wieś – przypomina prof. Jerzy Wilkin z Uniwersytetu Warszawskiego. Ograniczenie produkcji przemysłowej i likwidacja wielu zakładów doprowadziły do powrotu na wieś bezrobocia – jawnego i ukrytego. W czasie redukcji zatrudnienia w pierwszej kolejności zwalniano właścicieli nawet karłowatych gospodarstw, choć nie mogły one zapewnić jakichkolwiek środków do przeżycia. W rezultacie tych zjawisk w połowie lat 90. 1,2 mln osób mieszkających na wsi oficjalnie było zarejestrowanymi bezrobotnymi, a na 900 tys. szacowano bezrobocie utajone. Rozwierały się nożyce cen między artykułami przemysłowymi, w tym także do produkcji rolnej, a cenami zbytu surowców wytwarzanych w gospodarstwie. Niemal upadła wiejska spółdzielczość.

Poprawia się struktura agrarna

W ostatnich latach dochody mieszkańców wsi znacząco się poprawiły. Po akcesji do UE wzrosły o 146 proc. W stosunku do przeciętnej krajowej utrzymują się na poziomie około 80 proc. W powszechnej świadomości uznaje się je za dużo wyższe niż wynoszą one faktycznie. Polacy zapytani, ile ich zdaniem zarabiają rolnicy, stwierdzili, że 3,4 tys. zł, gdy jest to o 2 tysiące złotych mniej. Znamienne, że 26 proc. rolników  swoją sytuację materialną uznaje za dobrą, gdy w miastach taka ocenę wystawia 54 proc. osób. Niepokojące jest to, że coraz bardziej pogłębiają się różnice w dochodach gospodarstw domowych na wsi. Unijne pieniądze trafiają przede wszystkim do  dużych, towarowych gospodarstw. Drobne mogą liczyć tylko na dopłaty bezpośrednie. Zdaniem autorów raportu niewiele ich ma szanse rozwojowe, a dotychczasowa polityka wobec nich jest mało skuteczna. Znacząca ich część ma charakter socjalny, bez perspektyw zmiany tego stanu rzeczy. Liczba gospodarstw powyżej50 hawynosi niespełna 30 tysięcy. Zajmują one niewiele ponad 30 proc. ogółu użytków rolnych. Częste opinie, że obecna polityka rolna konserwuje przestarzałą strukturę agrarną, nie znajduje potwierdzenia. W ciągu ostatnich 25 lat średnia wielkość gospodarstwa zwiększyła się 5  do 10,4 ha. Z pracy wyłącznie w rolnictwie utrzymuje się dziś 964 tysięcy osób, czyli 6,38 proc. ludności na wsi. Ale jedynym lub głównym źródłem dochodu stanowi już dla 1,2 mln osób (7 proc. ludności). Ponadto praca w rolnictwie daje 432 tys. mieszkańcom wsi dodatkowe pieniądze, co powiększa ich budżety domowe. Od 10 lat wzrósł odsetek osób wsi zatrudnionych na stanowiskach nierobotniczych, wyodrębnia się więc wiejska klasa średnia. Mieszkańcy wsi są przedsiębiorczy. Jedna czwarta zarejestrowanych w Polsce przedsiębiorstw funkcjonuje na obszarach wiejskich. Z reguły są to niewielkie firmy, często nie zatrudniające pracowników.

Przybywa  mieszkańców wsi

Wieś stała atrakcyjnym miejscem do mieszkania. Przez całe lata PRL ludzie stąd wyjeżdżali do miast, bo tam była praca i mieszkania. Jeszcze w pierwszych latach po transformacji wieś notowała ujemne saldo migracji, ale niemal z roku jej wielkość zmniejszała się. W 1990 r. wyjechało ze wsi około 113 tys. osób, gdy dziesięć lat później tylko 3 tysiące. Od 2000 r. liczba mieszkańców wsi zaczęła się  zwiększać. Co roku przybywa ich od 30 do 40 tys. Dzieje się tak głównie dlatego, że mieszkańcy miast coraz chętniej osiedlają się na terenie okolicznych gmin. Znaczenie ma na pewno to, że zauważanie poprawił się stan wiejskiej infrastruktury. Większość miejscowości ma dostęp do bieżącej wody, gazu i coraz częściej do kanalizacji. Stopniowo remontowane są drogi. Standard życia na wsi wcale nie jest już niższy niż w mieście. Objęcie polskiego rolnictwa wspólną polityką rolną spowodowało, że wzrósł prestiż zawodu rolnika. 15 lat temu tylko 36 proc. Polaków uznawało, że cieszy się on dużym poważaniem, dziś tak sądzi 69 proc. Sami rolnicy są zadowoleni z wejścia Polski do UE. Jej zwolennikami jest 85 proc. z nich.

Tekst: Teresa Hurkała

Fot. Wiesław Sumiński


Zamów prenumeratę: gospodarz-samorzadowy.pl/prenumerata
Cały tekst dostępny w wersji papierowej miesięcznika „Gospodarz. Poradnik Samorządowy”
lub na platformach sprzedaży online



Podobne artykuły