Piękne kwiaty dostarczają nam niezwykłych doznań: wpływają na samopoczucie, działają relaksująco, a nawet poprawiają humor. Jednak w ogródku cieszyć się nimi możemy w zasadzie tylko od wiosny do jesieni. Sposób na kwiaty kwitnące przez cały rok znalazły mieszkanki wsi Zalipie na Powiślu Dąbrowskim w województwie małopolskim.
Już sto lat temu gospodynie dekorowały tam wnętrza chałup papierowymi roślinami. Obok nich wieszały pająki ze słomy i kolorowe wycinanki. Na ścianach bielonych wapnem, a zakopconych dymem z paleniska, usiłowały tuszować zanieczyszczenia za pomocą stawiania jasnych kleksów, tzw. „pacek”. Z biegiem czasu powstawały coraz bardziej złożone wzory, malowane za pomocą barwników uzyskanych z wapna, popiołu drzewnego, gliny. Proszkowe farby mieszano z mlekiem lub pokostem i wystrzępionym na końcu drewnianym patyczkiem nanoszono na ściany. Kiedy brakowało miejsca, kobiety zagospodarowywały kolejne powierzchnie: powały, piece, drobne przedmioty codziennego użytku. W końcu z wnętrza domu malarki przenosiły swe dzieła na zewnątrz, a nawet na budynki gospodarcze oraz studnie, psie budy, płoty, pnie drzew. Dzięki powszechności wielokolorowych farb i pędzli wiejskie artystki mogły wzbogacać ornamentykę. Kwiatów było i więcej, i barwniejsze. Kompozycje sprawiały złudzenie żywych roślin. O ich sztuczności przekonywał tylko brak woni.
Znakomitą malarką była Felicja Curyłowa (1904-1974). W latach powojennych działała na rzecz promocji nie tylko miejscowej sztuki, lecz także całej wsi. Dziś Muzeum Etnograficzne w Tarnowie udostępnia w zagrodzie Curyłowej (Zalipie nr 135) ekspozycję biograficzną. Wnętrze chałupy odwzorowuje taki stan, w jakim pozostawiła go przed czterdziestu laty właścicielka.
Współczesne artystki ludowe podtrzymują tradycję malowania kwiatowych dekoracji. Ośrodkiem ich pracy twórczej jest Dom Malarek, gdzie codziennie ozdabiają ceramikę i drobne przedmioty użytkowe. Sam budynek jest swoistą galerią, począwszy od elewacji frontowej, poprzez wielobarwny hall, a skończywszy na tęczowym sklepiku z pamiątkami. Tutaj można także obejrzeć wystawę fotograficzną malowanych zagród – efekt corocznego konkursu „Malowana Chata”, organizowanego od 1948 r.
W Domu Malarek powstają nie tylko malowidła. Prawdziwymi dziełami sztuki ludowej są oryginalne wyklejanki z szyszkowych łusek, słomkowe pająki, bibułkowe kwiaty, wycinanki, okolicznościowe pisanki i palmy wielkanocne oraz wieńce dożynkowe.
Specyficzny charakter zalipskiego zdobnictwa sprawia, że tamtejsze budynki i przedmioty zyskują kwietną duszę. Szczególnie cieszą oko, kiedy w zimie brakuje kolorowych ogródków. Wycieczka do Zalipia utwierdza w przekonaniu, że natura potrafi być inspiracją dla każdego.