• Czy pana zdaniem niektóre rozwiązania dotyczące Wspólnej Polityki Rolnej w latach 2014-2020 wymagają uproszczenia? Pytam, ponieważ kieruje pan instytucją, która realizuje zadania praktyczne dotyczące właściwego rozdysponowania płatności bezpośrednich oraz wsparcia w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.
– Niedawno wraz z prezesami rolnych agencji płatniczych z innych unijnych krajów uczestniczyłem w spotkaniu zorganizowanym przez Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Parlamencie Europejskim, na czele której stoi europoseł Czesław Siekierski. I słyszałem od europosłów dokładnie takie same pytania. Interesowały ich praktyczne doświadczenia agencji płatniczych dotyczące kwestii biurokratycznych – takie czysto techniczne spojrzenie praktyków. I ja tą swoją opinię szczegółowo wyraziłem. Uważam, że w nowym systemie płatności rolnicy mogą popełnić błędy przy składaniu wniosków. Pojawiają się tam bowiem zupełnie nowe kwestie, jak zazielenianie, dywersyfikacja, zróżnicowane płatności związane z produkcją zwierzęcą. Ale to w pełni zrozumiałe, bo jeśli pojawia się inny system płatności, to potrzeba czasu, by się do niego dostosować. Dyskusja członków Komisji Europejskiej w PE wskazywała na potrzebę uproszczenia. Są już pierwsze tego efekty, np. możliwość zakwalifikowania obszarów EFA niezadekretowanych we wniosku o płatność obszarową w trakcie kontroli na miejscu przez kontrolerów ARiMR. Te nasze polskie doświadczenia i opinie były zbieżne z opiniami płynącymi z innych krajów członkowskich. Ponad połowa przedstawicieli Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi PE opowiedziała się za potrzebą uproszczenia Wspólnej Polityki Rolnej. Wkrótce wspólne stanowisko w kwestii uproszczeń ma przedstawić Rada Unii Europejskiej, więc w kolejnych miesiącach możliwe będzie ukierunkowanie działań na najbardziej dotkliwe problemy.
• Czy to w związku z tymi problemami wydłużono o miesiąc możliwość składania wniosków o przyznanie płatności bezpośrednich (do 15 czerwca)?
– Polska w obecnej sytuacji radzi sobie całkiem nieźle. I mówię to z pełną świadomością. W naszym kraju system funkcjonuje dobrze, a rolnicy wzmocnieni nieźle rozbudowanym doradztwem całkiem dobrze sobie radzą. Już w zeszłym roku pracownicy Agencji rozpoczęli w całym kraju cykl szkoleń dotyczących prawidłowego przygotowania wniosku o przyznanie płatności obszarowych za 2015 r. Takie szkolenia były również kontynuowane w tym roku. Łącznie wzięło w nich udział 182 tys. rolników. Ponadto Agencja zorganizowała w każdym swoim biurze powiatowym specjalne stanowiska pracy wyposażone w sprzęt teleinformatyczny, gdzie przeszkoleni doradcy z Ośrodków Doradztwa Rolniczego mogą pomagać zainteresowanym w prawidłowym wypełnianiu wniosków. Myślę, że to duże ułatwienie dla rolników zainteresowanych taką pomocą. Mogą w 100 proc. liczyć na kompetentnych doradców, którzy pomogą im wypełnić wnioski, bezpośrednio w miejscu ich składania, czyli w naszym biurze powiatowym. Udzielanie takiej pomocy jest możliwe dzięki podpisaniu porozumienia pomiędzy ARiMR a Ośrodkami Doradztwa Rolniczego. Ale musimy pamiętać, że w nowej perspektywie finansowej mamy do czynienia ze znaczną zmianą warunków ubiegania się o dopłaty bezpośrednie, jak i z wprowadzeniem zupełnie nowych rodzajów dopłat. Więc chcieliśmy dać rolnikom „trochę więcej” czasu. Postanowiliśmy skorzystać z możliwości zaproponowanej przez Komisję Europejską. To propozycja, którą przedstawił unijny komisarz ds. rolnictwa Phil Hogan. Dzięki niej wnioski można składać o miesiąc dłużej, do 15 czerwca. Kto się spóźni, będzie mógł to jeszcze zrobić do 10 lipca, ale wówczas należne dopłaty będą obniżane o 1 proc. za każdy roboczy dzień zwłoki. Należy również pamiętać, że wszelkie zmiany czy uzupełnienia do wniosków złożone po 10 lipca nie będą uwzględniane.
• W tym roku wzrosła wyraźnie liczba wniosków o dopłaty bezpośrednie, które można też składać drogą elektroniczną. Czy rolnicy często korzystają z tej możliwości?
– Myślę, że to spora zasługa specjalnie przygotowanej internetowej aplikacji e-wniosek. Uruchomiliśmy ją właśnie w tym roku. Jest ona zamieszczona na portalu internetowym ARiMR wraz ze szczegółowymi instrukcjami, jak krok po kroku złożyć za jej pomocą wniosek. Oczywiście rolnicy najczęściej korzystają jeszcze z tradycyjnej metody składania wniosków, czyli robią to osobiście w siedzibie ARiMR lub za pośrednictwem poczty. Myślę jednak, że droga internetowa z roku na rok będzie popularniejsza.
• Mówiliśmy sporo o dopłatach bezpośrednich – teraz zajmijmy się II filarem polityki rolnej, czyli środkami wspierającymi rozwój rolnictwa i obszarów wiejskich. Kiedy ruszą pierwsze programy z nowego PROW? Czy nie obawia się pan, że producenci rolni mniej chętnie niż w poprzednich latach będą korzystać ze wsparcia unijnego?
– Nie. Takie obawy są mi obce. W ostatnich latach pojawiały się podobne opinie mówiące o tym, że polscy producenci rolni już zainwestowali wystarczająco dużo środków, że teraz już nie ma takiej potrzeby. Ale wszystkie te wątpliwości rozwiewała rzeczywistość, która jasno pokazuje, że od momentu realizacji pierwszych programów pomocowych z SAPARD-u rosło zainteresowanie wsparciem unijnym. Myślę, że i tym razem są to obawy na wyrost. Nabór wniosków na modernizację będzie ogłoszony w tym roku. Myślę, że w III kwartale. To na razie bardzo wstępna deklaracja. Sądzę, że uda nam się uruchomić nabór wniosków jednocześnie, w ramach obszarów związanych z produkcją zwierzęcą: bydło mleczne, mięsne i produkcja prosiąt oraz tzw. młodego rolnika. W tej chwili trwają już intensywne przygotowania do ogłoszenia nowych naborów w ramach PROW 2014-2020, finalizowane są prace nad rozporządzeniami, procedurami i systemem informatycznym. Wkrótce z pewnością poznacie państwo szczegóły i terminy pierwszych ogłoszeń o naborze.
• Ale osobiście słyszałam opinie np. producentów mleka, że w obecnej sytuacji rynkowej, cenowej, rosyjskiego embarga wstrzymają się z inwestycjami.
– Embargo pokazało, że nie można zbytnio uzależniać się od jednego rynku, że należy unowocześniać produkcję, przetwórstwo po to, by móc konkurować na wielu rynkach świata. I to robimy. Wydaje mi się, że udało się już w Polsce wykształcić grupę rolników aktywnych, nastawionych na rozwój. To oni co chwilę stawiają pytania: Kiedy będą nowe nabory? Jaki to będzie termin? Czy my możemy z nich skorzystać? To świadczy o ofensywnym podejściu tych polskich rolników do nowego PROW. Myślę, że żadna złotówka nie zostanie zmarnowana.
• Kiedy ruszą pierwsze działania inwestycyjne z nowego PROW?
– W tej chwili trwają intensywne przygotowania do ogłoszenia nowych naborów w ramach PROW 2014-2020. To wymaga z jednej strony zapewnienia odpowiedniego przygotowania prawnego, a z drugiej – organizacyjno-technicznego. Powiem jednak, że i w tym względzie jesteśmy unijnym „prymusem”. Polski PROW został zatwierdzony przez Komisję Europejską jako trzeci w Unii Europejskiej. Mało tego, my dzisiaj w Polsce rozmawiamy o terminie naborów z nowego PROW, a niektóre unijne kraje ciągle jeszcze nie mają nawet tego programu zatwierdzonego w Brukseli! To pokazuje, gdzie dziś jesteśmy i jaką drogę pokonaliśmy. W naszym kraju jest duże zainteresowanie kolejną pulą środków na najbliższe lata. Planujemy w pierwszej kolejności ogłoszenie naborów w zakresie młodego rolnika i modernizacji gospodarstw rolnych, w ramach obszarów produkcja mleka, bydła mięsnego oraz prosiąt. Ponadto przygotowujemy działanie dla samorządów – podstawowe usługi dla ludności wiejskiej i podejścia Leader. Nie można więc twierdzić, że nic się nie dzieje w zakresie wdrażania nowego PROW.
Embargo pokazało, że nie można zbytnio uzależniać się od jednego rynku, że należy unowocześniać produkcję, przetwórstwo po to, by móc konkurować na wielu rynkach świata. I to robimy. Wydaje mi się, że udało się już w Polsce wykształcić grupę rolników aktywnych, nastawionych na rozwój.
Rozmowa z Andrzejem Grossem, prezesem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa
Rozmawiała: Dorota Olech