Niebezpieczny barszcz

Ma dość dziwaczną nazwę i wygląda niegroźnie. W rzeczywistości jest niebezpieczny zarówno dla ludzi, jak i zwierząt. Może wywołać poważne problemy zdrowotne, w tym oparzenia II i III stopnia. Mowa o barszczu Sosnowskiego, który tego lata masowo pojawił się w wielu regionach Polski, nawet w centrach dużych miast.

Chociaż jest podobny do setek innych chwastów, nie należy go lekceważyć. Lekarze ostrzegają przed tą wyjątkowo niebezpieczną rośliną. W ostatnim czasie media podały wiadomość, że w Siemianowicach Śląskich zmarła 67-letnia kobieta, która poparzyła się barszczem Sosnowskiego podczas koszenia trawnika.

Wywodzącą się z Kaukazu roślinę sprowadzono do PRL w latach 50. jako tanią paszę dla zwierząt. Miała pomóc rolnikom, a szybko stała się zmorą pastwisk. Gdy zorientowano się, że jest niebezpieczna dla zdrowia, rozpoczęto niszczenie jej upraw. Niestety, było już za późno. Barszcz Sosnowskiego jest chwastem trudnym do zwalczenia zarówno chemicznie, jak i mechanicznie. Nawet jeśli uda się go na jakiś czas zniszczyć, to odrasta, bo ma bardzo silny system korzeniowy. Rozsiewa się samoistnie w tempie wręcz inwazyjnym. Co roku pojawiają się nowe skupiska.

Dlaczego jest groźny?

Roślina jest niebezpieczna dla zdrowia, gdyż zawiera furanokumaryny, które w szczególny sposób uczulają na promienie słoneczne, powodując poparzenia. Nie trzeba nawet dotykać rośliny. U osób wrażliwych sama obecność w jej sąsiedztwie może wywołać reakcje alergiczne na skórze i w górnych drogach oddechowych. Corocznie do klinik dermatologicznych przywożone są dzieci, które bawiły się w okolicach, gdzie rośnie ta roślina. Leczenie poparzeń jest trudne i długotrwałe.

Objawy

Pierwsze objawy pojawiają się zazwyczaj dopiero po ok. pół godziny od kontaktu z agresywną rośliną. Ich intensywność zależy od tego, jak dużo trującej substancji osadziło się na skórze, jak mocna była ekspozycja na światło oraz od indywidualnych cech organizmu. Początkowo na skórze pojawia się zaczerwienienie. W najlepszym przypadku kończy się to wysypką, której ostatnie ślady mogą zniknąć po kilku miesiącach. Gorszy scenariusz to oparzenia III stopnia, gdy pojawiają się pękające pęcherze i otwarta rana. Po kilku dniach uszkodzona skóra ciemnieje, a zmienione miejsca są wrażliwe na słońce nawet przez kilka lat. Jeśli obszar kontaktu był duży, a pomoc nie została szybko udzielona, uszkodzona skóra może ulec martwicy.

Pierwsza pomoc

Jak podaje serwis Medonet, jeżeli wiemy, że mieliśmy kontakt z rośliną, a nie wystąpiły jeszcze objawy, zaatakowane miejsca należy dokładnie przemyć wodą z mydłem i osłonić przed słońcem, np. bandażując je. W przypadku wystąpienia objawów należy jak najszybciej udać się do lekarza, który zadecyduje o sposobie leczenia. Słońca należy unikać przez dwie doby, gdyż działanie promieni słonecznych zwiększa stan zapalny i ryzyko powstania bardziej widocznych blizn.

Jak rozpoznać niebezpieczny barszcz?

Barszcz Sosnowskiego osiąga 1-4 m wysokości. Wokół prostych łodyg rozmieszczone są duże, pierzaste liście, które tworzą gęste „kępy”. Rozpoznać go można również po białych kwiatach, zebranych w gęsty, duży baldach, przypominających nieco kwiaty kopru. Chwast ma zieloną, bruzdowaną łodygę, która w dolnej części pokryta jest fioletowymi plamkami. Korzeń barszczu Sosnowskiego może mieć nawet dwa metry długości, co jest jednym z czynników sprawiających, że tak trudno wyplenić roślinę.

Barszcz Sosnowskiego jest szczególnie niebezpieczny w okresie kwitnienia i owocowania, kiedy odnotowuje się wysoką temperaturę powietrza. Objęty jest prawnym zakazem uprawy, rozmnażania i sprzedaży na terenie Polski. Reguluje to rozporządzenie ministra środowiska z dnia 9 września 2011 r. w sprawie listy roślin i zwierząt gatunków obcych, które w przypadku uwolnienia do środowiska przyrodniczego mogą zagrozić gatunkom rodzimym lub siedliskom przyrodniczym.

Tę niebezpieczną roślinę spotkać możemy podczas wycieczki za miasto czy nawet pikniku w parku. Jeżeli zauważycie skupisko barszczu Sosnowskiego, zgłoście straży miejskiej, najlepiej na numer alarmowy 986.

Oprac.: Janina Tomczyk


Zamów prenumeratę: gospodarz-samorzadowy.pl/prenumerata
Cały tekst dostępny w wersji papierowej miesięcznika „Gospodarz. Poradnik Samorządowy”
lub na platformach sprzedaży online



Podobne artykuły

  • Leki z ziołowej apteki

    Warto wiedzieć, że ziołolecznictwo wiąże się również z poszukiwaniem nowych leków roślinnych oraz odkrywaniem nowych zastosowań terapeutycznych znanych już roślin …

  • Salmonella – groźna nie tylko latem

    Wbrew powszechnemu przekonaniu, zatrucie salmonellą jest groźne przez cały rok, nie tylko latem, chociaż właśnie w tym okresie notuje się …

  • Jabłka – chrupiące pokuszenie

    Wydają się takie pospolite! Mówimy o nich, że są naszym bogactwem. To prawda – polskie jabłka cieszą się uznaniem na …