Klęski żywiołowe w rolnictwie. Czy można łagodzić ich następstwa?

ZYCHDr Józef Zych
Doradca Zarządu
Polskiej Izby Ubezpieczeń
w Warszawie

Spośród wszystkich grup społecznych najbardziej narażeni na ich następstwa są rolnicy. Rolnika dotyka klęska powodzi, suszy, huraganów, pożarów, przymrozków, podtopień, chorób zwierząt itd. Z całą stanowczością uświadomiła nam to powódź 1997 r., kiedy okazało się, że znaczna część rolników nie miała zawartych umów ubezpieczeniowych obejmujących ryzyka powodzi. Ówczesny premier rządu zwrócił na to uwagę w sposób trochę nie odpowiedzialny mówiąc, że jak rolnicy nie zawarli takich umów to są sobie sami winni, bez głębszej analizy takiego stanu rzeczy, a mianowicie struktury gospodarstw rolnych oraz takich, że ubezpieczenia ryzyk klęskowych były drogie. Częściowo udało się złagodzić tą sytuację m.in. przez moją interwencję w Radzie Europy i spóźnione przyjęcie Polski do Funduszu Rozwoju Społecznego. Zasadniczy problem jednak powstał w 2008 r. wraz ówczesnym ministrem rolnictwa Stanisławem Kalembą i przy pomocy Polskiej Izby Ubezpieczeń przygotowaliśmy wstępny projekt ustawy o obowiązkowych ubezpieczeniach klęskowych w rolnictwie.

Projekt był omawiany na specjalnej konferencji w Sejmie RP. Inicjatywa takiej ustawy była pozytywnie oceniana. Sprawa jednak rozbiła się o wysokość składki, na którą małych gospodarstw rolnych nie było stać. Rząd nie kwapił się z dopłatą do składki. Sprawa ożyła ponownie w 2019 r. z powodu tym razem suszy. Prace nad projektem prowadzi bez widocznych efektów Ministerstwo Rolnictwa. Koncepcje rozwiązań się ciągle zmieniają, a końca tych działań nie widać.

Jak zwykle jednym z kluczowych zagadnień jest wysokość składki ubezpieczeniowej i konieczność zapewnienia ze strony rządu dopłaty do składki. Wprowadzenie obowiązkowego ubezpieczenia od następstw klęsk żywiołowych przyniosłoby korzyść przede wszystkim rolnikom. Pewność, że w razie wystąpienia klęski otrzymają odszkodowania bez proszenia się o pomoc państwa.

Państwo zostałoby zwolnione z bardzo kłopotliwego zagadnienia tzw. pomocy społecznej. W obecnej sytuacji gorącej dyskusji o ustawie o ochronie zwierząt, jest okazja przypomnienia, że jest potrzeba pilnego uchwalenia ustawy o obowiązkowym ubezpieczeniu klęskowym w rolnictwie. Taka ustawa odnosić się będzie do wszystkich rolników, a nie tylko do pewnej grupy. W Polsce mamy ustawowo powołaną instytucję Polską Izbę Ubezpieczeń, która posiada uprawnienia do opiniowania aktów prawnych w tym ustaw, w części dotyczącej ubezpieczeń, ale z jej fachowej wiedzy nie zawsze się korzysta ze szkodą dla przyjmowanych aktów prawnych.


Zamów prenumeratę: gospodarz-samorzadowy.pl/prenumerata
Cały tekst dostępny w wersji papierowej miesięcznika „Gospodarz. Poradnik Samorządowy”
lub na platformach sprzedaży online



Podobne artykuły