O barierach rozwoju odnawialnych źródeł energii

Działania ministra odpowiedzialnego za sprawy energii, a później ministra odpowiedzialnego za sprawy klimatu nie pozwoliły na wyeliminowanie wszystkich utrudnień w funkcjonowaniu odnawialnych źródeł energii. W okresie objętym kontrolą brakowało całościowej analizy rozpoznania oraz niwelowania problemów i barier rozwoju OZE. Istotne przyspieszenie, mające zaradzić utrudnieniom, nastąpiło dopiero w 2018 r. Wprowadzone zmiany dostosowały system wsparcia OZE do możliwości mikro, małych i średnich instalacji. Udoskonalono system aukcyjny, który stał się skuteczniejszy i wprowadzono stałą, gwarantowaną cenę zakupu dla instalacji biogazowych i wodnych. W opinii NIK efektywność systemu aukcyjnego obniżał brak informowania zainteresowanych z odpowiednim wyprzedzeniem. Również zmiany wprowadzane w energetyce wiatrowej na lądzie nie były poprzedzone kompleksową oceną barier rozwoju. Żeby całkowicie nie zahamować rozwoju OZE z tych źródeł – wprowadzano rozwiązania doraźne.

 

Jako główne bariery rozwoju energetyki odnawialnej należy wskazać: ograniczone możliwości finansowania inwestycji przez przedsiębiorców, prawne regulacje wsparcia, trudności administracyjno-proceduralne, a także problemy z funkcjonowaniem sieci przesyłowych. Możliwość udzielenia wsparcia dla inwestycji i rozwoju odnawialnych źródeł energii (OZE) wynika z polityki energetycznej Unii Europejskiej. Najważniejszym zobowiązaniem dla Polski, związanym z realizacją przepisów unijnej dyrektywy było osiągnięcie w 2020 r. co najmniej 15 proc. udziału energii z odnawialnych źródeł w zużyciu energii finalnej brutto. Na końcowe zużycie energii brutto z OZE składa się zużycie energii elektrycznej, w transporcie oraz ciepłownictwie i chłodnictwie. Udział energii odnawialnej zużywanej w transporcie musiał w 2020 r. wynieść co najmniej 10 proc. Aby wypełnić te cele, trzeba było wprowadzić system pomocy finansowej dla przedsiębiorców zainteresowanych inwestycjami w ekologiczne źródła energii, zachęcający do zwiększenia wykorzystania OZE we wszystkich trzech sektorach.

Od 2005 r. obowiązywał w Polsce system wsparcia gwarantujący wytwórcom zakup energii elektrycznej pochodzącej ze źródeł odnawialnych. W 2015 r. uchwalona ustawa o OZE spowodowała przeniesienie z „Prawa energetycznego” części przepisów o odnawialnych źródłach energii do nowej ustawy o OZE i wprowadzenie systemu aukcyjnego. W aukcjach przeprowadzanych w 2016 r. i w 2017 r. wygrywali uczestnicy, którzy zaoferowali najniższą cenę sprzedaży – aż do wyczerpania ilości lub wartości tej energii, określonej w ogłoszeniu o aukcji. Dopiero Ustawa o zmianie ustawy o OZE” z 2018 r. wprowadziła tzw. regułę wymuszania konkurencji. Ostateczne dane o udziale energii z OZE w końcowym zużyciu energii brutto będą dostępne dopiero pod koniec 2021 r. lub na początku 2022 r. Jednym z powodów podjęcia kontroli było wysokie prawdopodobieństwo, że do końca 2020 r. niezrealizowany zostanie cel 15 proc. udziału energii z OZE w bilansie energii finalnej brutto. Groziło to zakupem takiej energii z innych państw UE lub karą finansową dla Polski.

NIK skontrolowała Ministerstwo Klimatu i Środowiska oraz Urząd Regulacji Energetyki. Kontrola objęła okres od 2017 r. do 2020 r. (I połowa).

Najważniejsze ustalenia kontroli

Minister nie zapewnił systemu cyklicznego i spójnego monitorowania podsektora wytwarzania energii elektrycznej z OZE. Nie było skutecznego sposobu pozyskiwania pełnych informacji o utrudnieniach w rozwoju OZE. Wiedzę o problemach w funkcjonowaniu OZE czerpał z doraźnych działań (np. podczas opiniowania projektów ustaw przedstawianych przez Ministerstwo). Nie było analiz, które pozwoliłyby na kompleksową identyfikację problemów w rozwoju OZE. Zrealizowane na zlecenie ministra opracowania dotyczyły wybiórczej grupy uczestników tego rynku. W konsekwencji, brak całościowej analizy rozpoznawania problemów i barier rozwoju OZE uniemożliwiał przeprowadzenie zmian w sposób całościowy. Pomimo wielokrotnych nowelizacji ustawy o OZE, nadal prowadzono prace mające na celu zmiany w dotychczas obowiązujących przepisach prawa.

W badanym okresie minister nie monitorował barier rozwoju OZE. Nie ocenił skutków zmian wprowadzonych ustawą z 2016 r. o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Brakowało analizy wpływu wprowadzonej tą ustawą zasady 10 h na ograniczenie inwestycji w elektrownie wiatrowe. Zasada 10 h określiła minimalną odległość między budynkiem mieszkalnym oraz innymi obiektami a elektrownią wiatrową o mocy większej niż 40 kW (w 2018 r. zmieniono minimum na 50 kW). Minister nie przeanalizował też wpływu wprowadzonych przepisów na obrót urządzeniami do budowy elektrowni wiatrowych na lądzie i na rynek pracy. Te zaniechania miały miejsce mimo informacji wskazujących na zahamowanie po 2016 r. inwestycji w energetyce wiatrowej na lądzie.


Zamów prenumeratę: gospodarz-samorzadowy.pl/prenumerata
Cały tekst dostępny w wersji papierowej miesięcznika „Gospodarz. Poradnik Samorządowy”
lub na platformach sprzedaży online



Podobne artykuły